Ta sobota w Pradze, przepiękne miasto, ciężko słowami to opisać, chyba najpiękniejsze miasto na północ od Rzymu.
Przede wszystkim punkty widokowe, punkty widokowe
1) Witkowa Góra, platforma widokowa w Narodowym Miejscu Pamięci
2) Letenske Sady, znajdował się tam największy pomnik Stalina na świecie (zob. http://www.mariuszszczygiel.com.pl/454,najwiekszy-stalin-na-kuli-ziemskiej)
3) Hradczany
Jest jeszcze punkt widokowy na wzgórzu Petrin (jest tam mała "wieża Eiffele'a" i kolejka liniowa), ale nie starczyło czasu.
Wyszedłem rano, minąłem muzeum narodowe, nieco zaniedbany secesyjny dworzec główny i w kierunku Zizkova. Nad dzielnica dominuje kontrowersyjna wieza telewizyjna, mi osobiscie nie przeszkadza.
Po drodze minalem pomnik Churchilla (czy to nie on przyczynił się do oddania Czechosłowacji w ręce radzieckiego "brata"?) i czeski IPN.
14 lipca 1420 roku podczas pierwszej krucjaty w okresie wojen husyckich miała miejsce bitwa o Witkową Górę.
Bitwa stoczona została przez oblegające Pragę wojsko króla niemieckiego Zygmunta Luksemburczyka z armią husycką dowodzoną przez Jana Žižkę, awanturnika, najemnika, uczestnika bitwy pod Grunwaldem (został przedstawiony u Matejki) i czeskiego bohatera narodowego.
W latach 1929-1932 w Pradze wzniesiono monumentalny pomnik Jana Žižki, który stoi przed frontem Narodowego Miejsca Pamięci na Witkowej Górze o okoliczną dzielnicę nazwano Żiźkov.
Po wojnie miejsce to odegrało inną rolę w historii Czechosłowacji, budynek był wykorzystywany przez władze komunistyczne, nowoczesne muzeum zostało reaktywowane i ponownie otwarte kilka lat temu.
Po śmierci I komunistycznego prezydenta czechosłowaccy komuniści starali się wprowadzić kult jego osoby na wzór radziecki. Ciało Klementaa Gottwalda zostało zabalsamowane i wystawione na widok publiczny w Narodowym Miejscu Pamięci na Žižkovie w Pradze. Pomimo wysiłków naukowców mumia się psuła. W 1962 roku dokonano jej kremacji. Prochy Gottwalda pozostawiono jednak w sarkofagu na Žižkovie. W 1990 po aksamitnej rewolucji urnę z prochami umieszczono we wspólnym grobie dygnitarzy komunistycznych na cmentarzu w Olszanach [wikipedia]
Muzeum skupia się wokół kilku wydarzeń:
1) 1918 - niepodległość
2) 1938 - Monachium i rozbiór Czechosłowacji
3) 1948 - komunistyczny przewrót
4) 1968 - praska wiosna
5) 1989 - wiosna ludów
Park wokół Narodowego Miejsca Pamięci przepiękny, wspinając się w górę można podziwiać dzielnicę Żiżkov nad którą dominuje wieża telewizyjna.
Następnie poszedłem ponownie na rynek staromiejski. Tłum ludzi podziwiał słynny zegar oraz ustawiony wokół pomnika Jana Husa dywan kwiatowy. Monumentalny pomnik Husa (dzieło Ladislava Šalouna) wzniesiono w 1915 na Rynku Staromiejskim w Pradze, w pięćsetną rocznicę jego śmierci. Rocznica spalenia Husa (6 lipca) jest w Republice Czeskiej świętem państwowym i dniem wolnym od pracy (wikipedia). Pomnik odegrał ważną rolę w budowaniu czeskiego patriotyzmu. Na rynku dużo się dzieje - w tą sobotę pokaz mody.
Na rynku 27 białych krzyży upamiętnia ściętych 21.06.1621 szlachciców, husyckich przywódców powstania stanowego przeciw Ferdynandowi II Habsburgowi, który po zwycięstwie pod Białą Górą prowadził politykę represyjną. Rozpoczęła się skuteczna akcja re-katolicyzacji i germanizacji Czech.
Przeszedłem przez żydowską dzielnicę Józefów, kilka synagog, pomnik Kafki, cmentarz żydówki. Następnie wspiąłem się na Letenske Sady gdzie zaczynał się jeden, wielki punkt widokowy. W pobliżu znajduje się niewielki stadion Sparty Pragi. Na Hradczanach Złota Uliczka zamknięta (renowacja), katedra św. Wita nie zachwyciła mnie. Zachwycały widoki, widoki i jeszcze raz widoki.
Most Karola zbyt zatłoczony, tłumy, tłumy...
Na zakończenie zobaczyłem kilka przykładów sztuki nowoczesnej.
Ten czeski humor - oddawanie moczu na kontury swojego kraju, pomniki ogromnych niemowlaków bez twarzy, tańczący krzywy domek (w sopocie jest fajniejszy, ale tamten był jednym z pierwszych), galeria graffiti. Raczej to do mnie nie trafiło.
Ze sztuką nowoczesną jest u mnie jak z muzyką klasyczną, trafia do mnie niewielki procent tej twórczości.
Cztery pory roku Vivaldiego świetne, Dworzak nudny...
Nowoczesna opera w Oslo bardzo fajna, nowe-białe opery w Amsterdamie i Paryżu nieciekawe.