piękne miejsce, bogato, Rosjanie, plaża, bar Hacjenda & muszelki :)

w pośpiechu, lekko spóźnieni, "lecieliśmy" z dworca w kierunku starówki i katedry katolickiej św. Jana na mszę... Szok, kolosalna róznica w zestawieniu z HN i Kotorem, bogate miasto, wszystko odstawione, dworzec ładny - europejsko :)
przed wejsciem do starego miasta ( charakterystyczny cypelek zakonczony cytadelą ) na wysokosci mariny pełno klimatycznych barów i restauracyjek, wyglądają ekskluzywnie, ale ceny w Czarnogorze podobne do polskich, ogolnie gastronomicznie zachęcająco...
kręte, wąskie uliczki starego miasta prześliczne, małe sklepiki. bardzo bardzo ładnie :)
Czarnogóra znalazla się na mapie Europy w 2007 roku, a w jednym ze sklepów na starówce mozna kupić buty za jedyne 1400 euro, wysadzane wszystkimi mozliwymi kamykami ( aż musiałem tam wejść ;d )
cytadela ( 2euro ), mega gorąco, świetne widoki : plaża, wzgórze, góry, znowu plaża, starówka, wieża katedry, morze, cytadela, plaża, góry, morze i wyspa o charakterystycznym "uciętym" kształcie nieopodal cytadeli. Jeden z pokoi pieknie wystylizowany na bibliotekę, mapy i księgi ( gł. po angielsku i francusku ) dotyczące historii panstw jugoslawianskich na przelomie XIX i XX w. ( wojny bałkańskie, I wojna itd ). Jedna z gablotek prezentuje francuską gazetę z konca dziewietnastego wieku wraz z informacją dotyczącą narodu czarnogórskiego. Piękna salka :)
Pięknie :)
Spędzilismy troche czasu w barze Hacjenda, wszystko super, ale ta nazwa... domek Tarzana, siedzenia w podwieszonych kocach, klimacik, wszystko było :)
mógłbym tam siedzieć godzinami.
Słynne budvańskie plaże rozciągają się na przestrzeni ok. 10km. Na jednej z nich grali kiedyś Rolling Stonesi, inna dostala nagrodę dla najpiekniejszej w Europie :)
poszlismy na jedną z pierwszych, pełno Rosjan ( jak w calej Budvie ), w czesci nie pokrytej leżakami i parasolami troche brudno. Kolorytu nadawała glosna klubowa muza ( SEX ON THE BEACH... ).
Mam fatalne wspomnienia z tej plaży, źle mi się pływąło w moich klapko-butach, wiec wybralem sie do wody bez nich ;/ czulem sie jakby ktos sie bawil moja laleczką voodoo, upadki, poranione stopy, bol :/ co mnie podkusiło ;/ widoczki świetne, ale nie ma to jak polska plaża - piasek, piasek, piasek ;d
Na alejkach wzdłuż plaży można było za niewielkie kwoty kupić ciekawe souveniry, muszelki, statki itp. ja kupilem koszulkę :) znowu czerwona, a moze trzeba było kupić białą ?? :d
Aleja palmowa w strone dworca - klasaaaa, jak całe miasto :)
pięknie, polecam Budvę :)
chyba,że ktoś jest "uczulony" na Rosjan, ktorzy są częstymi gośćmi :)

Zdjęcia (27)

Komentarze (1)