Mediolan ( Milano ) - stolica włoskiej Lombardii, wielki ośrodek miejski, jedno z najbogatszych miast Italii i Europy, stolica mody, miasto piłki nożnej ( AC Milan, Inter Mediolan ), katedry, której miniaturką "obderwał" premier Berlusconi w 2009 r., pod względem ilości zabytków typu must-see nie poraża na kolanach, dlatego trzy doby wystarczą, żeby je zobaczyć i "poczuć" miasto, w przypadku Rzymu jest to niewykonalne ( ze względu na wielką ilość atrakcji potrzeba większej ilości dni ). W ciągu jednej nocy i dwóch całych dni udało się:
- obejrzeć najważniejsze atrakcje,
-kilkakrotnie o róznych porach zobaczyć plac katedralny (duomo),
-przejść się po sklepach i witrynach słynnych projektantów,
-podejść pod San Siro stadion,
-przejechać się zabytkowymi tramwajami,
-zobaczyć malownicze kanały, które były wyschnięte, a jeziorko zaznaczone na mapce wyschnęło juz dawno
- "prawie" wbić się na pokaz mody;
- zobaczyć Ostatnią Wieczerzę L. da Vinci
- przejść przez dziedzińce uniwersytetu katolickiego podczas przerwy miedzy zajęciami
- w nocy w dreskach lub krótkich spodenkach pobiec na plac katedralny i przez prestiżową galerię Wiktora Emmanulea II
Podsumowując, w trzy dni: można miasto zwiedzić, poznać także poza utartymi szlakami, zrobić zakupy, ja bym chętnie jeszcze na mecz się wybrał, bo stadion był bez życia w zwykły dzień.
Najważniejsze było chyba poznanie poza utartymi szlakami, w labiryncie uliczek między Duomo a bazyliką św. Ambrożego, gdzie trafiliśmy między innymi przypadkowo na bibliotekę Ambrosiana, jedną z pierwszych tego typu placowek w nowozytnej Europie.
1) Dojazd lotnisko Bergamo-Mediolan dworzec centralny
Autostradale - 8,90 euro od głowy w jedną stronę, 1h drogi, promocja dla ekip 3 osobowych, 3 bilety w cenie 2, po 6 euro na głowę ( autokar co 30min )
Druga opcja - autobus ( 1,7 euro, de facto nikt tego nie sprawdza, ryzyko kontroli jest minimalne ) do miasta i pociąg z Bergamo ( 4,2euro klasa druga, 48minut, co ok. godziny na dworzec centralny, 3,6 euro klasa druga, ok. godziny na dworzec Garibaldiego )
Pierwsza opcja szybsza, korzystna dla naszej trójki i dobra ze względu na późną godzinę przylotu, o północy byliśmy zameldowani w hotelu Paganini ( jednogwiazdkowiec ) ok. km od dworca i ok. 30 min drogi od katedry
NOCNE ZWIEDZANIE:
katedra ogromna, liczne zdobienia, robi wrażenie, podświetlona elegancko, trzeci co do wielkosci kosciol w Europie ( po katedrze w Sewilli i bazylice św. Piotra ), pusty plac katedralny ok. 1 w nocy, wspielismy sie na pomnik pierwszego krola zjednoczonych Włoch Wiktora Emmanulela II, po czym zeszlismy w wyniku trąbienia CARABINIERI :)
przeszliśmy nocą pustą Galerią Wiktora Emmanuela pod La Scalę i pomnik Leonarda da Vinci, ktory spedzil w Mediolanie jeden ze swoich najlepszych tworczych okresow w zyciu.
Zwiedziliśmy wszystko co najważniejsze i do kolejnego dnia przystąpiliśmy z nieuzasadnionym ( jak sie okazało ) niepokojem: co my bedziemy tam robic przez następne dwa dni ?
Dodatkowo sklepy, Dollce&Gabbana, Armani, Valentino, R. Cavallii, Gucci i inni. Cięzko o sklepy spożywcze, ale prestiżowe sklepy z wyższej półki na każdym kroku wokół katedry, ulicy Montenapoleone i corsa Venezia. Ubrać się w Mediolanie zdecydowanie
można, nawet tanio, znalezlismy jedna z ulic zdominowana przez chinskie ciucholandy ( tzw. moda chińska? ). Ceny luksusowych sklepów, hmm wolałem nie sprawdzać...
Tanie połączenie do Mediolanu najcześćiej wykorzystuje się jako drogę na zakupy, przystanek w stronę nart w pobliksich Alpach, lub na mecz. Na szczescie w Mediolanie jest takze co zwiedzac, co zobaczyc i nie zamyka się to wylacznie na katedrze, sklepach i brzydkiej fasady słynnej opery La Scala.
Hasło na jednej z wystaw sklepowych:
"Moda przemija, styl pozostaje"