moja porażka logistyczna, plan wykonany w 100% oznaczał jedynie 2,5h na zwiedzanie imponującego Gibraltaru (opóźniony prom,miejski autobus jechał do La Linea ponad 40min, powinienem wykazać więcej elastyczności i szybciej zawinąć się z nudnego Tangeru), imponujący widok, muszę tam wrócić i wspiąć się wyżej w kierunku wojennych fortyfikacji i słynnych małp magotów.