pogoda swietna, slonce, nie za cieplo, siedzimy w kafejce internetowej pod Centrum Pompidou i po ciezkiej podrozy dzisiejszy dzien na spokojnie nad Sekwana, mamy super "apartament" w dobrym miejsu, wlasnie zabukowalismy hostel w madrycie, mamy tez bllety na autokar, w niedziele bedziemy w stolicy Hiszpanii
Paryz jak narazie ladniejszy niz 4 lata temu, wszystko idzie zgodnie z planem, pozdrawiamyyyy
po podróży :
KLASA, nie wiem czemu cztery lata temu tego nie doceniłem, ale tutaj nie ma się do czego przeczypić, piękne widoki i odnowione obiekty ciagną się kilometrami po obu brzegach sekwany, nad rzeką od bukinistów mozna kupić prawdziwe cuda do powieszenia w domu, piękne plakaty, pocztówki itp.
właściwie wszyskie warte polecenia miejsca odwiedzilem juz 4lata temu, wiec teraz tylko szybka powtorka...
Paryż to dosyć drogie miasto, w centrum znajdują się tylko dwa hostele oferujące dormy ( za 20, 22,5 euro - ceny jak w Brukseli, w Amsterdamie nieco taniej, w Hiszpanii juz zdecydowanie taniej - 15 madryt, 12 barcelona ), punkt startu plac Bastillii - nowa opera w miejscu zburzonej w 1789 r. twierdzy, te nowe opery nie zachwycają ( nie bylem jeszcze w Sydney ), ale brzydka nie jest. Francuzi ( Paryżanie ) wogole nie pracują ;d 35h pracy, ale chyba pracuja tam tylko murzyni i arabowie, o kazdej porze dnia wypelnione liczne kafejki, przez dzielnice Marais ( kilka ciekawych rezydencji arystokratycznych i urokliwy Plac Wogezów ) doszlismy do Centrum Pompidou ( nie uwazam,żeby to był najładniejszy budynek na świecie..., ale zdecydowanie podobają mi się nieodległe Les Halles i kościół św. Eustachego na ich tle, stąd już blisko do ogromnego Luwru, bylej rezydencji królewskiej, od strony ulicy Rivoli za placem Piramidy ( pozlacana Joanna d'Arc ) najtansze pocztowki, 10 za euro :)
next day : świetne ogrody luksemburskie, kosciol Saint-Germain des Pres ( miejsce pochowku króla Polski Jana Kazimierza oraz Kartezjusza ) i wreszcie Notre-Dame, kilka dni wczesniej odprawial tutaj msze Benedykt XVI, długie kolejki nawet we wrzesniu, ale przeciez to Paryz, lecimy wzdluz sekwany na plac zgody, tam to jest autentycznie ruch jak w paryżu i przy tej 6-cio pasmowce nie ma sygnalizacji swietlnej, wiec ciezko na plac sie dostać, gdzie sie nie spojrzy to kapitalny widok : pola elizejskie i łuk triumfalny, ogrody tuiliers ( ten sam projektant co luksemburskie i wersal ), widoczna z daleka wieżyczka Eiffela, w Tuilierach dzieło sztuki jakie moze powstac tylko w Parużi i :
- dwie kilkunastometrowe tabilce z podpisem "do not touch, work of art" i kazdy turysta odbijający tam swoje zakurzone odbicie buta ;d
LUWR ( must see ), znaczna czesc populacji wchodzi tam za free, w piątek po 18stej, bilet normalny kosztuje 6 euro ( przy tym muzeum to jak za darmo ), studenci freeee,
kodeks hammurabiego, wenus z milo, canova, michal aniol, mona lisa, david, apartamenty napoleona III, tam jest wszystko, jedynie zbiory egipskie chyba troche ustepują tym z BRitish Museum
na ostatni dzien fotogeniczna wiezyczka, luk triumfalny i kierunek Hiszpaniaaaa :)