autokar jadący z Genewy do Warszawy miał takie opóźnienie,że postanowilismy wysiąść we Wrocławiu, zobaczyć troche miasta i nocnym pociągiem wrocic do miasta. Było to o tyle korzystne,ze w stolicy bylibysmy ok 20-22...
nie jestem entuzjastą hasła "cudze chwalicie, swojego nie znacie"
bylem w Krakowie po wizycie w Budapeszcie, stwierdzilem,że mała ta Wisełka ;pp
byłem w Katowicach/Chorzowie po Wiedniu, ooooo szoook różnica kilku klas !!!
Wrocław po tour de Europe też mnie nie zaczarował...
Zapadł mi w pamięć pierwszy większy pomnik jaki widziałem ( wczesniej trafialem glownie na plyty in memoriam ) ofiar KATYNIa z sugestywną dziurą po kuli z tyłu czaszki oficera opłakiwanego przez matkę...