Od początku planowania podróży mieliśmy zamiar zatrzymać się w Moskiwe i ją zwiedzić. Wszystko poszło zgodnie z planem, dotarliśmy zgodnie z terminem i mieliśmy cały dzień na zwiedzenie stolicy Federacji Rosyjskiej. Znaleźliśmy niedrogi hostel przy bulwarze smoleńskim (dobry wyjazd z miasta). Zamierzaliśmy wrócić ok. 21, odebrać bagaże i przez noc dojechać do Smoleńska.
Co zobaczyliśmy w ciągu dnia spędzonego w Moskwie?
1) do metra szliśmy bulwarem smoleńskim obok budynku MSZ, czyli jednej z "siedmiu córek" Stalina
2) spacer w kierunku Kremla rozpoczęliśmy pod pomnikiem Puszkina na Twerskiej (metro Twerska), przeszliśmy obok pomnika księcia Jerzego Dołgorukiego (założyciela Moskwy w XII wieku) deptakiem Słoneczników, następnie Petrovką do placu teatralnego, następnie do Łubianki (patrz nastęny wpis) i deptakiem Mikołaja obok centrum handlowego GUM do Placu Czerwonego, który wydał nam się mniejszy niż w TV
3) Lenin w mauzoleum, już bez kolejek, mamy wrzesień. Oddajemy elektronikę do przechowalni.Idziemy. Lenin Leninem, ale wrażenie robią kwiaty pod innymi popiersiami/nagrobkami pod murem Kremla, przede wszystkim pod popiersiem Stalina...
4) wstępy sobór Wasyla Błogosławionego i Kreml, 100 rubli zniżkowy, 350 rubli bilet normalny
Sobór niekoniecznie, płaci się za muzeum, w środku nie ma już świątyni. Kreml obowiązkowo, ten bilet uprawnia do wstępu na dziedziniec oraz do pięnych prawosławnych soborów.
5) następnie wizyta w Soborze Chrystusa Zbawiciela - największej, najważniejszej i najbardziej okazałej świątyni Rosji. Pomieścić może 10 000 wiernych. Konstrukcja nakreślona jest na planie greckiego, równoramiennego krzyża o rozpiętości ramion 85 m. Wysokość wraz z kopułą i krzyżem na kopule wynosi 103 m. Ta największa prawosławna świątynia została poświęcona w 2000 roku, została odbudowana na miejscu wcześniejszej świątyni wysadzonej w powietrze w 1931 roku
6) na wysokości soboru, po drugiej strony rzeki Moskwa, w pobliżu parku rozrywki im. Gorkiego znajduje się jeden z najciekawszych pomników na świecie, najwyższy w Rosji pomnik 300-lecia floty rosyjskiej (98 metrów). Przedstawia on cara Piotra Wielkiego w mundurze z epoki odkryć geograficznych, bowiem pierwotnie miał być postawiony jako pamiątka odkrycia Ameryki...
7) na zakończenie chcieliśmy zobaczyć ozdobione stacje metra, ale albo byłem zmęczony, albo wybieraliśmy złe stacje. W każdym razie, nie szczególnie mi zaimponowały (w Petersburgu są ciekawsze). Podjechaliśmy na zakupy i czekoladę na słynny deptak Arbat.
Podsumowując, Kreml monumentalny (z kapitalnymi soborami, ich wnętrza to najwyższa półka sztuki prawosławnej) ale zbyt duży i opatrzony w TV, instalacje na Placu Czerwonym powodowały chaos, w konsekwencji najbardziej podobało mi się na wysokości soboru Chrystusa Zbawiciela. Moskwę zawsze chciałem zobaczyć i pewnie jeszcze tu kiedyś wrócę, ale po wizycie w Kazaniu, Rosja nie miała już dla mnie kolejnego oczarowania.... Może zbyt dużo było w tej podróży miejsc, stolic. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się jednak druga opcja.
Rosja nie jest dla mnie najpiękniejszym krajem na świecie. Sowieckie doświadczenie odcisnęło swoje piętno na większości miast. Kazań mnie oczarował. Petersburg i Moskwa posiadają w swojej architekturze kilka ciekawych obiektów, ale nie wymieniam ich wśród ulubionych miejsc.