śnieg, narty i RATUSZ

podobno nie najladniejsze Oslo nie okazalo sie takie straszne...
bylo cieplej niz sie spodziewalismy, ok. zera i duzo, duzo wiecej sniegu, prace przy odsniezaniu trwaly caly czas, prószylo niemal bez przerwy, niektore fotki sa jak z bieguna polnocnego
glowna ulica miasta Karla Johana i zamek krolewski nabraly uroku oswietlone na tle lsniacego bialego puchu, podobno najbrzydszym budynkiem w miescie jest XX wieczny ratusz,miejsce wreczania pokojowego Nobla... podchodzac pod budynek od strony miasta rzeczywiscie robi on fatalne wrazenia cos jak instytut naukowy nie reprezentacyjna architektura, nieco lepiej wyglada od strony morza, zwlaszcza poswietlony, wnetrza mozna zwiedzac za darmo, warto tam wpasc chocby na 10-15minut, zdecydowanie najwieksza atrakcja miasta jest Park Vigelanda, ktorego wizje i rzezby robia wrazenie o kazdej porze roku, szczegolnie zapamietalem male okropne dziecko krzyczace, cos jak omen oraz niemowlaka w pozycji embrionalnej na glowie. Takze muzea na polwyspie Bydgoy warte zobaczenia, ogladalismy lodzie wikingow z I polowy IX wieku oraz muzeum KON-TIKI, w bardzo interesujacy sposob prezentujace podroze po oceanach legendarnego podroznika norweskiego Heyerdahla, darowalismy sobie odwiedzenie muzeum statku polarnego Fram. Sypiacy w oczy snieg robil szczegolna atmosfere,ale widoczki szybko sie rozmywaly...
w sobote wieczorem chcielismy sie udac na Holmenkolen, ale w metrze zostalismy zablokowani przez narciarzy, kazdy oprocz nas mial w tym wagonie narty, metro zamienilo sie szybko w kolejke gorska, wysiedlismy za tlumem na polozonym ok 450 m npm ostatnim przystanku, ujrzelismy scenerie jak z Krolowej Sniego i fantastyczny widok Oslofjordu + tlum Norwegow na biegowych nartach. Na holmenkolen widoki byly niezle,ale okazalo sie,ze skoczni nie ma, modernizuja ja na MS 2011, lekkie rozczarowanie. Pojechalismy nastepnie do twierdzy Akershus, spora,ale bez rewelacji. Odwiedzilismy takze polozony poza glownym szlakiem turystycznym Gamle Aker Kirkre, datowany na 1100 rok najstarszy budynek w Oslo, styl romanskim. na pobliskim cmentarzu niestety nie udalo nam sie odnalezc zasypanych w sniegu grobow Muncha, Ibsena i innych...
Spotkalismy tlumy rodakow podczas polskiej mszy w katedrze sw Olafa, dzien pozniej przeczytalem,ze NOR stala sie miejscem glownego exodusu Polakow z Wysp...
na zakonczene odwiedzilismy darmowa Galerie Narodowa ze slynnym obrazem Muncha pt Krzyk, niedawno ukradfziony i odzyskany obraz jako jedyny znajdowal sie pod specjalnym zabezpieczeniem
Podsumowujac, nie takie zle Oslo jak je maluja, zobaczylismy miasto na tle pieknej bialej zimy,a ratusz w sumie tez byl ok, zdecydowanie pozytywny wypad, biale Oslo jest atrakcyjniejszym celem podrozy o tej porze roku od innych zwykle szarych miejsc na kontynencie...

Zdjęcia (51)

Komentarze (0)