Przejechaliśmy przez Astanę i ok. 20 kilometrów za miastem skręciliśmy w lewo w Malinówce. Kompleks pamięci ALŻIR robi duże wrażenie, niestety przybyliśmy już po zamknięciu. Przeskoczyliśmy niskie ogrodzenie, próbowaliśmy obejrzeć teren, ale po kilku minutach zostaliśmy przegonieni przez ochronę.
Wracam do artykułu:
Cień Karagandyjskiego Łagru można odnaleźć także w Malinówce pod Astaną. W miejscu gdzie przez kilkanaście lat funkcjonował Akmoliński Obóz Żon Zdrajców Ojczyzny (ALŻIR) znajduje się bardzo dobrze urządzone „miejsce pamięci”, które skłania do zadumy nad ofiarami represji doby stalinizmu. Symboliczny znicz zapaliliśmy pod ustawioną przez polską ambasadę tablicą: „Pamięci Polek– ofiar represji politycznych w ZSRR więzionych w obozie pracy ALŻIR w latach 1937-1953”. W ciężkich warunkach w kobiecym oddziale KarŁagu przetrzymywano blisko osiem tysięcy osób, z których dwanaście zostało uznanych przez rosyjską Cerkiew za męczennice. Wizyta w tym miejscu była bardzo ważnym punktem naszego projektu podróżniczo-historycznego „Kaszëbë-Sybir 2013”, którego celem było upamiętnienie losów pomorskich zesłańców na tle sowieckiej polityki eksterminacji i deportacji prowadzonej podczas II wojny światowej.
Warto także wspomnieć o licznych dzieciach, ofiarach gwałtów urodzonych w obozie.