Bilety są tanie, nawet bardzo tanie. Pociąg dojechał do Rachowa o godzinie 23.45. Transport kolejowy jest popularny (warto kupić bilety z wyprzedzeniem przez internet) i punktualny. Wolno, ale dojedziemy w niemal każdy zakątek Ukrainy. Rachov (przed wojną w granicach Czechosłowacji) to miasto powiatowe, blisko granicy z Rumunią. Autem 280 km z Lwowa (przez Stanisławów czyli obecny Ivano-Frankiwsk), pociąg jedzie aż 8 godzin, ale dobrze w nim odpocząłem....
Do wyboru mamy: wagon płackartny – bezprzedziałowy wagon z miejscami do leżenia. Są miejsca dolne, górne, dolne bokowe i górne bokowe (cena ok. 7 pln bez pościeli, ok. 58 hrywien) lub wagon kupiejny – Wagon sypialny przedziałowy. W każdym przedziale są 4 miejsca do leżenia (ok. 15 pln/110 hrywien) - to był mój wybór, w obie strony, byłem z niego zadowolony
Pociąg powrotny odjeżdża z Rachowa o 0.22 i jest we Lwowie o 8.30.
Jest jeszcze opcja z Kijowa (wyjazd ok. 14.30, przyjazd ok. 9.30 następnego dnia).
Do schroniska Komen najbliżej jest z Rachowa, góry Czarnohory możemy jednak penetrować także z innych miast, gdzie pociąg zatrzymuje się wcześniej (jadąc z Lwowa), np. Jasina, Worochta (przed 1939 r. w granicach RP, skoczna narciarska była tu szybciej niż w Zakopanem).
Następnie do Komena musimy przetransportować się na Bohdan i Łuhy, wejście na Howerlę zaczyna się natomiast we wsi Howerla graniczącej z Łuhami